Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzespeed day wychodzi trzy razy taniej niż ta california a tam też pojeździsz z instruktorami i tłumacz nie będzie potrzebny,wiadomo że to górna półka szkolenia ale nie dla zwykłego kowalskiego,a to właśnie ma być skierowane do zwykłych ludzi którzy chcą poprawić swoją cywilną jazde przedewszystkim.Nie oszukujmy się 3800zł to dla wielu dwa miesiące pracy bez jedzenia i opłat,pozazdrościć tylko tym których na taką przyjemność stać
OdpowiedzJestem pewien, że gdyby kosztowało 500,- PLN również znalazłaby się grupa ludzi, dla których to drogo. Jak to mówią, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli siedzisz w temacie motocykli i szkoleń, z łatwością odróżnisz szkolenie na najwyższym światowym poziomie od zwykłej "speed day'owej" popierdółki, na której instruktor nie umie (bądź nie chce) odpowiedzieć na większość pytań związanych stricte z techniką jazdy. Jeśli miałeś kiedykolwiek motocykl i dodatkowo zabrałeś go chociaż raz na tor, choćby nawet na "speed day", łatwo przeliczysz sobie koszt profesjonalnego szkolenia na ilość bezsensownie zużytych na takim "speed day'u" kompletów opon. Według mnie, trudno o lepszą inwestycję jeśli ktoś jeździ motocyklem. Już się zapisałem.
Odpowiedzhttp://www.letsdrive.pl/lang.pl/115.117/page/88 Da się zrobić jednak taniej. I znajdą się ludzie którzy bez cholendarnych kosztów mogą cię czegoś nauczyć. I właśnie mam zamiar z tego korzystać.
OdpowiedzWszystko da się zrobić taniej. Trzeba jedynie pamiętać o jakości, która nie idzie w parze obniżaniem cen. Trochę to jak porównywanie taczki do mercedesa. Nie stać Cię na mercedesa - jeździj taczką, twój wybór.
Odpowiedz